Moja Ulubiona Maseczka

Podczas urlopu nie zawsze mamy czas na maseczki, cera jest wystawiona na różne czynniki zewnętrzne. Często wracamy z urlopu opalone jednak cera jest przesuszona, widoczne są nawet płytkie zmarszczki, pojawiły się zaskórniki i niedoskonałości, które przebijają przez opaleniznę.

Aby cieszyć się letnią opalenizną i piękną cerą po wakacjach najlepiej sporządzić sobie maseczkę, która oczyści skórę, nawilży a co najważniejsze odżywi.

Mój ulubiony i sprawdzony przepis na maseczkę, który możecie z łatwością dostosować do swoich potrzeb w zależności od typu cery jaki posiadacie składa się z kilku naturalnych składników.
Moja cera jest mieszana z tendencją do wysuszania i bardzo wrażliwa. Najlepiej na nią działają naturalne składniki, gdyż produkty drogeryjne powodują u mnie wysyp niedoskonałości.

Przepis na maseczkę:



- 2 łyżeczki glinki, (ja aktualnie używam białej glinki anapskiej, która charakteryzuje się wysoką zawartością minerałów, pomaga oczyścić i dotlenić skórę. Nasyca skórę niezbędnymi mikroelementami, stymuluje produkcję kolagenu,delikatnie złuszcza, redukuje drobne zmarszczki oraz ujędrnia).




- Niecałe pół łyżeczki spiruliny - bogactwo witamin i minerałów, likwiduje niedoskonałości, poprawia wygląd skóry i ujędrnia.


- Kilka kropel olejku arganowego


Wszystkie składniki najlepiej połączyć w szklanym lub ceramicznym naczyniu, używając plastikowej lub ceramicznej łyżeczki ze względu na obecność glinki. Naczynie należy wybrać takie, w którym łatwo wymieszamy wszystkie składniki i które będzie łatwo wyczyścić. 

- Dodajemy 2 łyżeczki wody mineralnej niegazowanej i mieszamy :)

 Konsystencja maseczki ma być "kremowa" więc jeśli macie problem z wymieszaniem wszystkich składników to dodajcie odrobinę więcej wody.

Do tego przepisu można dodać szczyptę soli morskiej, bądź cynamonu w zależności od preferencji :)



Po wymieszaniu wszystkich składników, należy nałożyć maseczkę na oczyszczoną wilgotną cerę.
Ja tą maseczkę trzymam na twarzy ok 35 min,. zwilżając w trakcie spryskiwaczem do kwiatków z wodą mineralną. Zakupiłam mały spryskiwacz do kwiatków specjalnie do maseczek z glinek. Gdy tylko czuję, że maseczka schnie, spryskuję twarz wodą.
Nie można dopuścić do wysuszenia maseczki, gdyż powoduje to podrażnienia. 

Maseczkę nakładam na całą twarz oraz szyję i dekolt. 

Pamiętajcie, nakładając krem na dzień czy na noc, maseczkę czy filtr nie zapominajcie o szyi i dekolcie. 
Szyja starzeje się bardzo szybko i jeśli się o nią nie dba tak samo jak o twarz to przykre efekty będą widoczne na starość:(



Po zmyciu maseczki w letniej wodzie, nakładam krem odżywczy, lekką maseczkę w formie kremu,olejek lub masełko, w zależności od potrzeb. 

Zazwyczaj jednak nakładam maseczkę lifting do twarzy, a jak się wchłonie to dodatkowo masło kokosowe, lub olejek avocado, bądź olejek z kiełków pszenicy, czasami dodaję do olejku też  koenzym Q10.



Kocham masło kokosowe :) świetnie nawilża iiiiiii ten zapachhhhh :) 



Masełko kokosowe stosuję też na całe ciało po prysznicu. 


Taką maseczkę stosuję 2, 3 razy w tygodniu po powrocie z wakacji. Cera nabiera zdrowego wyglądu i blasku. 

Jeśli macie jakieś sprawdzone przepisy na maseczki z naturalnych składników, proszę podzielcie się przepisem:) chętnie wypróbuję nowe przepisy :)

Pozdrawiam serdecznie

Powrót po długiej nieobecności :)

Po długiej nieobecności, spowodowanej poważną awarią komputera :( oraz długich wakacjach, w końcu wracam na bloggera :)

Przez sezon wakacyjny zużyłam bardzo dużą ilość kosmetyków. Dlatego zaraz po powrocie do domu pobiegłam do Rossmanna by zakupić najpotrzebniejsze rzeczy.

Sezon wakacyjny jest dla mojej skóry bardzo trudny. Długie godziny spędzone na słonku, słona woda, minimalne nawilżenie, a co najgorsze to przebarwienia słoneczne. Mimo stosowania przez cały dzień filtrów ochronnych 50 nie jestem w stanie ochronić w 100% mojej cery przed przebarwieniami. I tak jak w przeszłości nigdy nie miałam z tym problemów, gdyż moja skóra opalała się równomiernie i ładnie. To jednak któregoś sezonu pojawiły się bardzo silne przebarwienia w okolicy oczu - wyglądałam jak panda:(.
Nie spodziewałam się, że chwila spędzona na porządkach w ogrodzie przy mocnym słonku w okularach spowoduje takie problemy. Ale przez tą przykrą sytuacje nauczyłam się dbać o potrzeby mojej cery.

Zawsze po powrocie z wakacji staram się odżywić maksymalnie oraz nawilżyć moją skórę, najwięcej czasu poświęcam na maseczki do twarzy.

W następnym poście podam wam przepis na moją ulubioną maseczkę. :)

Po nawilżeniu i odżywieniu mojej skóry mogę się cieszyć opalenizną z wakacji oraz dobrą kondycją skóry do końca października. Gdyż od listopada zazwyczaj zaczynam kurację z retinolem. Zima to dla mnie sezon odmładzania mojej cery, pozbycia się ewentualnych przebarwień, częstszych peelingów, intensywnej pielęgnacji, a co najbardziej lubię stosowania olejków, które moja cera uwielbia.
W sezonie letnim używam lekkich kremów, gdyż olejki są za ciężkie przy ciepłej pogodzie. Dlatego najlepszym okresem do stosowania olejków czy tłustych maseł jest okres jesienno-zimowy.

Ciekawa jestem jaka jest wasza pielęgnacja cery po powrocie z wakacji, macie może jakieś fajne kosmetyki, przepisy na maseczkę które możecie polecić?